Jak pooy kafelki

Remonty na własną rękę zdają się ulubionym sportem polaków i wcale nie tak często wynika to z chęci zaoszczędzenia na fachowcach, a po prostu wielu mężczyzn chce się sprawdzić w roli „budowniczego własnego M”.

Malowanie czy kładzenie paneli podłogowych nie należy do zbyt problematycznych czynności natomiast kładzenie kafelków to już czynność bardziej skomplikowana. Jeśli ktoś wspomniane kładzenie paneli lub tapetowanie ma już za sobą, to położenie glazury pójdzie mu znacznie łatwiej niż zupełnemu laikowi, a to, dlatego, że nawet najprostsze prace remontowe uczą planowania i dokładności.

Pierwszym krokiem jest oczywiście dokładne zmierzenie powierzchni, na której mają się znajdować płytki ceramiczne  i przemyślane dobranie ich do potrzeb. Jeśli zamierzamy kafelkować podłogę, to ważna jest ich klasa ścieralności i śliskości. Jakość tych na ścianach jest mniej znacząca, ale warto się zastanowić, czy łatwo je będzie można utrzymać w czystości.

Druga sprawa to dobranie kleju lub zaprawy klejącej. Klei tylko używa się w pomieszczeniach no chyba, że są to specjalne preparaty mrozoodporne i wodoodporne. Wystarczy, że po wybraniu spoiwa przeczytamy instrukcje na opakowaniu i będziemy wiedzieli jak go przygotować i co należy zrobić z podłożem przed jego użyciem. Kupić też trzeba fugę pasującą do płytek i dla własnej wygody listwy PCV, które zakłada się na narożnikach.

Najważniejsze przed położeniem kafelków jest wyrównanie powierzchni, na której będą kładzione. Jeśli jest to posadzka, to wystarczy zastosowanie mas samopoziomujących lub równać ją klejem podczas kładzenia, ale jest to czasochłonne i bardzo uciążliwe. Ściany natomiast można tez użyć zapraw, a jeśli ściana jest bardzo nierówna, to lepiej położyć najpierw płytę GK (różne typy, w zależności od pomieszczeń). Najlepiej też zagruntować cała powierzchnię.

Zaopatrzyć się trzeba w miarkę, poziomnicę, krzyżyki dystansowe, szpachelkę ząbkową i drugą gładką do nakładania kleju, przyrząd do cięcia płytek, młotek gumowy, gąbkę i ściągacz do fug. Kładzenie kafli na ścianie zawsze zaczynamy od podłogi zostawiając niewielki zapas na samym dole. Najlepiej zaczynać tak, by zakończenie, przeważnie z ciętymi płytkami, znajdowało się w najmniej widocznym miejscu.

Klej czy też zaprawę rozprowadzamy zawsze na ścianie lub podłodze zwykłą szpachelką, a następnie przeciągamy po tym tą z ząbkami. Tak by powstały poziome pasy. Najlepiej zaciągnąć ok. 1 m². Jeśli podłoże nie jest równe to należy przycinać płytki przy podłodze tak by pasek na samej górze był złożony tylko z całych kafli.

Kiedy mamy już kilka rzędów, trzeba sprawdzić, czy nie odstają. Do tego służy poziomnica lub przygotowana wcześniej równa deska i gumowy młotek, którymi korygujemy ich przyleganie. Równe przestrzenie między płytkami zapewnią krzyżyki. W czasie układania trzeba też pamiętać o usuwaniu kleju ze szczelin między płytkami. Przeważnie po upływie doby można zacząć fugować. Robimy to rozprowadzając macę gumowym ściągaczem tak by każda szpara została dobrze wypełniona. I znów najlepiej robić to na powierzchni ok. 1 m². Nadmiar fugi ściera się wilgotną gąbką.

Jedna myśl nt. „Jak pooy kafelki

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.